Obok mojej uczelni otworzyła się kolejna świątynia rozpusty.
Do Hebe zaglądam ostatnio zdecydowanie za często i zostawiam tam za dużo pieniędzy.
Usprawiedliwiam się tym, że wiele kosmetyków mi się skończyło.
1. Bransoletka Missiu, bo od dawna o niej marzyłam.
2. Nowy szampon Ultra Dulux, koniecznie trzeba przetestować.
3. Lektura dla każdej kobiety, ładnie omówione kosmetyki i pędzle, makijaże kiepskie.
4. Odżywka z Organix, tym razem z olejem makadamia.
5,6 Mini lakiery firmy Ferity, skusiły mnie pięknym opakowaniem i ceną.
7. Baza pod podkład, mam nadzieję, że da radę.
8. I najpoważniejszy zakup, Serum złuszczające.
I w związku z zakupem serum mam do was prośbę, polećcie mi krem z wysokim filtrem nadający się pod makijaż.